Cześć wszystkim! Jest taka sprawa. Moja siostra była u wróżki i chciała zamówić rozkład na jej córkę. Nie wiem dokładniem po co chciała to zrobić, ale tarocistka powiedziała jej, że nie może tego zrobić, bo nie stawia kart na osoby niepełnoletnie. Aby nie mieszać jej energii.
Zaczęłam się zastanawiać, czy w takim razie jak ktoś pyta o nas tarota, to może nam "namieszać" w energiach? Jesteśmy dorośli, więc może to nie ma na nas wpływu? Co o tym sądzicie?
Wydaje mi się, że to zależy od tego, w co wierzymy. Jak ktoś wierzy, że tarot może wpłynąć na jego życie, to pewnie tak będzie. Ale jak ktoś podchodzi do tego sceptycznie, to raczej nic mu się nie stanie.
A co to znaczy "mieszać w energii"? Chodzi o jakieś sugestie, podpowiedzi? Bo przecież jak pytam o kogoś bliskiego, to mu nie powiem, co usłyszałam.
A czy to prawda, że jak ktoś dostanie karty w prezencie i je przyjmie, to z jednej strony będzie miał super trafne wróżby, a z drugiej zniszczy mu to życie osobiste? Pytam, bo dałem kiedyś karty w prezencie kuzynce i ktoś jej nagadał, że to tak jakbym jej świnię podłożył.