Forum

Jak liczyć godziny ...
 
Powiadomienia
Wyczyść wszystko

Jak liczyć godziny planetarne?

10 Wpisy
4 Użytkownicy
0 Reactions
33 Widok
Posty: 2
 Rita
Topic starter
(@rita)
Połączone: 1 rok temu

Hej, mam do Was pytanie, takie niby proste: jak się liczy godziny planetarne? Czytałam i widziałam w programach, że trzeba podzielić dzień i noc na 12 części i przydzielić te godziny siedmiu planetom po kolei. W ten sposób każda z planet zarządza zarówno dwoma godzinami dziennymi jak i nocnymi.

Ale kiedyś słyszałam o innym sposobie: ponoć można podzielić dzień na część dzienną i nocną, a potem podzielić każdą z tych części przez 7. Wtedy każda godzina dnia i nocy ma swoją planetę i to tylko jedną.

W obu metodach startujemy od wschodu słońca i uwzględniają one różną długość godzin w zależności od miejsca na ziemi. Ale zauważyłam, że w pierwotnej metodzie te różnice nie są takie drastyczne jak w tej drugiej. Podobno ten pierwszy sposób bazuje na kalendarzu rzymskim, ale czemu akurat ten, skoro te zabawy z astrologią są starsze niż kalendarz rzymski? 😀

A co do tego drugiego sposobu to nawet nie wiem, skąd to się wzięło. Ma ktoś pomysł, gdzie można szukać info na ten temat? 🙂

9 Replies
Posty: 4
(@ejbert)
Połączone: 1 rok temu

Dobre pytanie! Nigdy się głębiej nie zagłębiałem, bo nie używałem żadnych programów do tego i zawsze myślałem, że każda godzina jest po prostu raz na dobę i tak sobie to liczyłem do ćwiczeń, a tu bach, niespodzianka 😀

Ale skąd ja to wziąłem, to już nie wiem. Nie liczyłem tak bez powodu, na pewno coś mnie na to nakierowało. Jak tylko coś wykombinuję, dam znać. A póki co, skoro już jesteśmy przy temacie godzin, to może warto to jakoś rozwinąć. Szczególnie mnie interesuje, czy te całe magiczne sztuczki z wykorzystaniem dni i godzin planetarnych faktycznie działają.

Odpowiedz
Posty: 3
(@ariesza)
Połączone: 1 rok temu

Ja spotkałam się z takim podejściem, że dzień i noc są dzielone oddzielnie na 12 części i przypisuje się do nich planety wg kolejności chaldejskiej, czyli od najwolniejszej do najszybszej w ciągu dnia: zaczyna się od Saturna, potem Jowisz, Mars, Słońce, Wenus, Merkury i na końcu Księżyc. Co ciekawe, jeśli to zrobisz dobrze, to pierwsza godzina dzienna zawsze zgadza się z nazwą dnia tygodnia, i to widać szczególnie w angielskim - "Saturday" od Saturna, "Sunday" od Słońca, "Monday" od Księżyca, i tak dalej, a nawet "Friday" odnosi się do Frei, czyli bogini miłości, co odpowiada Wenus. No i stąd wzięły się nazwy dni. Tutaj warto zwrócić uwagę na to, że same dni tygodnia nie układają się zgodnie z tym porządkiem chaldejskim, ale to też ma swoje znaczenie w magii. Kiedy dzielisz na 7, to zachowujesz te same przydziały planet dla każdego dnia. Mi się wydaje, że gdzieś w jakiejś książce było wyjaśnienie tego podziału na 12, co jest mega ważne w astrologii i naszych kalendarzach, zegarach itd. Jak znajdę ten fragment, to wrzucę tutaj. Dla dociekliwych mała wskazówka: system Placidusa, który jest używany w astrologii, bazuje na czasie i przestrzeni, i ten czas to właśnie te godziny planetarne.

Odpowiedz
Posty: 3
(@ariesza)
Połączone: 1 rok temu

Spróbuję to też wytłumaczyć matematycznie, jak liczyć te godziny planetarne na przykładzie 12-rozdzielności, bo widzę, że niektóre książki o astrologii to słabo tłumaczą. Po pierwsze, godziny planetarne to nie nasze standardowe 60-minutowe godziny.

Aby obliczyć godziny planetarne, musicie wejść na internet i sprawdzić czasy wschodu i zachodu słońca dla konkretnego miejsca i daty.

Będziecie też potrzebować kalkulatora, który przeliczy godziny na minuty:
topster.pl/kalendarz/zeitrechner.php

Sprawdziłem dla Krakowa, na 24 listopada 2023:

1) Godzina wschodu słońca - dzisiaj to było o 7:07.
2) Godzina zachodu słońca - dzisiaj o 15:48.
3) Godzina wschodu słońca na następny dzień – jutro to będzie o 7:09.

Trzeba wyliczyć, ile trwa dzień, czyli od wschodu słońca o 7:07 do zachodu o 15:48. Dzisiaj wyszło 8 godzin i 40 minut, czyli 520 minut. Dzielimy to przez 12 i mamy, że jedna dzienna godzina planetarna trwa dzisiaj 42 minuty i 5 sekund.

Teraz liczymy godziny nocne, czyli od zachodu słońca dzisiaj o 15:48 do wschodu jutro o 7:09. Wyszło 15 godzin i 21 minut, czyli 921 minut. 921 podzielone przez 12 daje nam, że jedna nocna godzina planetarna to 77 minut i 5 sekund.

Teraz zaczynamy od wschodu słońca o 7:07, dodajemy 42 minuty i 5 sekund - to daje nam pierwszą godzinę planetarną, trwającą od 7:07 do 7:49. Potem dodajemy kolejne 42 minuty i 5 sekund do 7:49, i tak dalej, aż do 12 godzin dziennych.

Gdy zaczynamy od zachodu słońca o 15:48, dodajemy 77 minut i 5 sekund, co daje pierwszą nocną godzinę planetarną od 15:48 do 17:05, i tak dalej.

Dwie ważne rzeczy do zauważenia:
a) godziny planetarne nie pokrywają się z naszymi zegarkowymi (różnią się i nie zaczynają o pełnych godzinach).
b) długość godzin zależy od miejsca i pory roku, np. w Polsce zima sprawia, że dni są krótsze, a noce dłuższe.

Na końcu przypisujemy planety do każdej godziny według porządku chaldejskiego, startując w zależności od dnia, np. poniedziałek od godziny Księżyca, a niedziela od Słońca. Stąd bierze się też magia dni tygodnia związana z planetami.

Odpowiedz
3 Replies
(@ejbert)
Połączone: 1 rok temu

Posty: 4

@ariesza kiedy dzielimy dobę na 7 godzin planetarnych, to każdy dzień startuje od wschodu słońca i zaczyna się od planety, która odpowiada danemu dniowi, postępując zgodnie z porządkiem chaldejskim.

Ale jest różnica między systemem na 12 a na 7. W systemie na 12 każda z planet ma swoje dwie godziny w ciągu dnia i dwie w nocy, natomiast w systemie na 7 każda planeta rządzi tylko przez jedną godzinę dziennie i jedną nocą. To komplikuje sprawy, gdy chodzi o magię i czary, bo trzeba dobrze wyczekać tę jedyną godzinę w danym dniu.

Cały ten system musi mieć jakieś swoje źródło, ale szukałem już trochę i póki co nic nie znalazłem.

Czyli tak, przeszukiwałem internet, ale książek na szybko się nie da przejrzeć, zwłaszcza jeśli nie wiadomo, gdzie dokładnie szukać.

Odpowiedz
(@ariesza)
Połączone: 1 rok temu

Posty: 3

@ejbert  Gdyby wszystko miało być sprawiedliwie podzielone, to każda planeta musiałaby dostać po 14 godzin. 🙂

Odpowiedz
(@ejbert)
Połączone: 1 rok temu

Posty: 4

@ariesza Jak się dziś przyjrzymy, to w ciągu dnia mieliśmy 499 minut: podzielone przez 7 daje około 71 minut na każdą planetę, zaczynając od Wenus, przez Merkury, Księżyc, Saturn, Jowisz, Mars aż do Słońca.

A w nocy, gdzie mamy 941 minut, dzieli się to na około 134,5 minuty na planetę, też zaczynając od Wenus i kończąc na Słońcu.

Oczywiście, to sprawiedliwy podział, ale nie chodzi tutaj o 14 godzin, bo kolejny dzień, czyli sobota, zaczyna się od Saturna i idzie tą samą sekwencją, ale zaczynając od Saturna.

W tym systemie na 7 nie chodzi o to, aby jeden dzień płynnie przechodził w kolejny zgodnie z porządkiem chaldejskim. Tutaj "porządek chaldejski" dotyczy tylko kolejności, w jakiej planety na siebie nachodzą.

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, która metoda jest właściwa czy skąd się wzięły, ale domyślam się, że mają różne źródła, podobnie jak różnice między astrologią zachodnią a wedyjską, jeśli chodzi o precesję.

Ktoś to wymyślił (i nie byłem to ja ani Emeryta :D), więc musiał mieć jakieś inne przesłanki niż tylko rzymskie liczenie czasu.

Ale na pewno w starożytności zgadzano się co do jednego - dzień zaczyna się od wschodu Słońca. To naturalne, logiczne, inaczej się nie da.

A reszta, w tym magia związana z godzinami planetarnymi, to już różni się w zależności od kraju.

W tym przypadku też pewnie jest różnie. Ten popularny podział jest prostszy, ale ten na 7 bardziej magiczny, bo trzeba się bardziej postarać, żeby trafić w tę jedyną godzinę - a jak wiadomo, większy wysiłek często przynosi lepsze efekty 😀

Bez względu na wszystko, pewność jest co do pierwszej godziny dnia - wtedy możesz wstać o wschodzie słońca, wiedząc, że w poniedziałek zaczynasz od magii Księżyca, a w czwartek od Jowisza.

Dla mnie zimą jest lepiej, bo słońce wstaje później, ale latem...

Odpowiedz
Posty: 15
(@ismer)
Połączone: 1 rok temu

Godziny planetarne to tak naprawdę 1/24 okresu od jednego wschodu Słońca do kolejnego, czyli połowa day to godziny od wschodu do zachodu i druga połowa od zachodu do kolejnego wschodu. Z tego wynika, że długość tych godzin się zmienia każdego dnia i zależy od tego, gdzie na świecie jesteśmy i jaka jest pora roku.

Jak policzyć długość dnia i nocy? Prosto: bierzemy czas trwania dnia podzielony przez 12 dla godzin dziennych i trwania nocy podzielony przez 12 dla godzin nocnych. Otrzymujemy w ten sposób 24 godziny całej doby, których podstawą jest obrot Ziemi wokół własnej osi - o to chodzi w tych "magicznych" godzinach astrologicznych.

Każdy dzień zaczyna się od planety, która rządzi tym dniem, idąc dalej w kolejności chaldejskiej - to cała matematyka stojąca za tym systemem.

Jeśli chcesz sam liczyć godziny, wystarczy kalendarz z czasami wschodu i zachodu Słońca i dla tych, co mniej lubią matematykę, kalkulator.

A dla tych, którzy wolą gotowe rozwiązania (jak ja :D), polecam programy. Jest ich kilka dobrych, na przykład polecony przez Ariesza czy Astroseek.

Niektóre darmowe programy astrologiczne też liczą te godziny.

Te dzielenie przez 7, to może i ma sens w jakichś innych, magicznych systemach, ale matematycznie i astronomicznie nie łączy się to z tym, co rozumiemy przez astrologiczne godziny oparte na naturalnym cyklu dobowym. Plus to niewygodne, bo masz tylko dwie pory dnia dla danej planety - jedna o świcie, a druga o zmierzchu.

System astrologiczny daje więcej elastyczności - każdego dnia planeta, która rządzi dniem, dominuje przez jej pierwszą, ósmą, dwunastą i dwudziestą drugą godzinę, więc masz 4 opcje zamiast dwóch, a czas trwania też jest dłuższy.

Na przykładzie Arieszy, Wenus ma łącznie 255 minut (czyli 4 godziny i 15 minut) i 4 okna czasowe w ciągu dnia, a w systemie na 7, który opisał Ejbert, Wenus ma tylko ok. 205 minut (3 godziny i 25 minut) i tylko dwa okna czasowe.

Też słyszałam o koncepcji podziału doby na 7 planet, ale to było dawno i raczej nie w kontekście astrologii, a bardziej magicznym. W literaturze astrologicznej raczej się z tym nie spotkałam.

Więc jeśli mówimy o magii astrologicznej, to podział na godziny dzienne i nocne przez 12 wydaje się być odpowiedni.

Odpowiedz
Posty: 4
(@ejbert)
Połączone: 1 rok temu

Dobra, przekonałyście mnie 😀

Rzeczywiście, to nie tyle o czary tu chodzi, co o znalezienie najlepszego momentu dla planowanych przedsięwzięć, co jest kluczowe w elekcjach, czyli wyborze odpowiedniego momentu astrologicznego do rozpoczęcia czegoś ważnego.

Dobrym krokiem będzie zacząć od czegoś prostego. Możesz spróbować wybrać odpowiedni dzień i godzinę, która planetarnie wspiera Twoje plany. To najprostsza metoda, aby zacząć eksperymentować z elekcjami.

Rzeczywiście, może się okazać, że im głębiej zagłębiasz się w ten temat, tym więcej pojawia się komplikacji i niuansów. Ale najlepsze jest to, że zawsze możesz zacząć od podstaw i stopniowo dodawać więcej warstw do swoich elekcji, jak już poczujesz się z tym komfortowo.

Możesz zacząć od wypróbowania tych podstawowych zasad na małych, mniej istotnych kwestiach, a gdy zobaczysz, że to działa, możesz przenieść te zasady na ważniejsze decyzje w Twoim życiu. Powodzenia!

Odpowiedz
Posty: 2
 Rita
Topic starter
(@rita)
Połączone: 1 rok temu

Testowanie godzin planetarnych w ich najprostszej formie nie jest zbyt trudne, a może przynieść ciekawe rezultaty 🙂

Odpowiedz
Udostępnij: