Cześć wszystkim! Ostatnio sporo czytałam o magii miłosnej, szczególnie o tych "przywróceniach". Trochę mnie to takie nieciekawe przyznam szczerze. Te wszystkie historie o karmicznych konsekwencjach, chorobach, a nawet śmierci. Czy to naprawdę jest tak niebezpieczne?
Z jednej strony kuszące jest, żeby móc "przywołać" do siebie ukochaną osobę, ale z drugiej... no właśnie, te skutki uboczne.
Temat "przywróceń" jest rzeczywiście złożony i, niestety, często przedstawiany w sposób sensacyjny i przesadzony. Owszem, istnieją pewne zagrożenia, ale bez przesady. Przede wszystkim, kluczowe jest zrozumienie, że "przywrócenie" to próba manipulacji wolą innej osoby. A to, jak wiemy, rzadko kiedy kończy się dobrze.
Wiesz z tego co nauczyla mnie osoba u ktorej przeprowadzany mialem rytual milosny powiem, ci ze zalezy to od szczerosci i czystosci twoich intencji wobec tej osoby to raz, a dwa kwestia jak wykorzystac chcesz ten rytual bo jesli ma byc forma manipulacji i nie wymagac z twojej strony zadnych dzialan to napewno konsekwencje sa mozliwe.