W naszym życiu codziennym zwykle myślimy tylko o rzeczach materialnych i fizycznych. Jednak istnieje także inny, równoległy świat – astralny, duchowy wymiar, który pozostaje niewidoczny dla większości z nas. Ten wyjątkowy obszar zamieszkują nie tylko anioły i dobre energie, ale także mroczne, demoniczne byty, które nie chcą, abyśmy rozwijali się duchowo. Im głębiej wkraczamy na ścieżkę duchowości, tym bardziej narażamy się na ataki ze strony tych nieprzyjaznych istot. Nie przyciągają one nas z powodu naszego charakteru czy postępowania, lecz dlatego, że stanowimy dla nich zagrożenie. Wiele osób, które doświadczyły takich ataków, zadaje sobie pytanie: dlaczego ja? Czy zrobiłam coś złego? Ważne jest, aby zrozumieć, że przyczyną nie jest nasza moralność, lecz fakt, że stawiamy opór ciemnym siłom.
Wygląd demonicznych bytów
Te mroczne energie często przybierają przerażającą postać – czarną lub szarą, nieprzeniknioną mgłę, której wygląd mrozi krew w żyłach. Nierzadko ukazują się jako ponure zjawy owiniętych czarnymi płaszczami z kapturem zamiast twarzy mających jedynie bezkresną, czarną otchłań. Ich wygląd może zmrozić najbardziej zahartowanego człowieka. Czasem jednak te byty starają się zwieść nas piękną, kusząca aparycją, przybierając nawet wdzięczne i powabne formy. Nie daj się jednak nabrać – to tylko iluzja, którą szybko porzucają, gdyż nie są w stanie przez dłuższy czas ukryć swojej mrocznej natury.
To co zawsze pozwala rozpoznać, że mamy do czynienia z tymi negatywnymi energiami, to towarzyszące im uczucia. W obecności ciemnych, złych bytów ogarnia nas nieprzepartym lęk, wszechogarniający ból, pustka i przygnębiające zło. Dobre energie z kolei napełniają serce miłością, czułością i lekkim wzruszeniem. Złe istoty nie mają w sobie nic z tych ciepłych, pozytywnych uczuć. Nie da się z nimi komunikować, zrozumieć ich, dotrzeć do nich słowami. Pozostają jedynie dwie drogi – albo się im całkowicie podporządkować, albo stoczyć z nimi walkę.
Wyraźnie widać, że te ciemne moce to nie byle przeciwnicy. Ich straszliwy wygląd i negatywna aura budzą prawdziwy lęk. Jednak przy odrobinie rozwagi i wiary w siebie można ich pokonać. Trzeba znać ich słabe punkty i wykorzystywać zalety jasnych energii – ciepło, szerelem, szczerość. To jedyna droga do odparcia tych plugawych najeźdźców z mrocznego wymiaru.
Jak i po co atakują?
Ataki mrocznych istot ze świata astralnego najczęściej mają miejsce w nocy, gdy pogrążamy się w krainie snów. To wtedy przenosimy się w pogranicze jawy i snu – dziwny, niesamowity stan, w którym wciąż realnie widzimy nasz pokój, łóżko, a jednocześnie dostrzegamy niezwykły wymiar astralny. Ukazują się w nim zjawy, przeróżne byty i migocące energie w formie rozmaitych kolorów.
Właśnie ten moment, gdy nasza świadomość znajduje się pomiędzy dwoma światami, jest najlepszym czasem na atak tych plugawych najeźdźców. Najchętniej atakują, gdy leżymy bezbronni na brzuchu lub na plecach. Jeśli śpimy na brzuchu, podlatują z tyłu, wykorzystując element zaskoczenia. Gdy zaś leżymy na plecach, siadają wprost na naszej klatce piersiowej, przytłaczając swą masą i powodując uczucie duszności, niemożności zaczerpnięcia tchu.
Ale to dopiero początek ich podstępnych zabiegów. Następnie całkowicie paraliżują nasze ciało i zmysły, więc stajemy się zupełnie bezwolni, niezdolni do najmniejszego ruchu czy wydobycia z siebie choćby najmniejszego dźwięku. W tym momencie zaczynają podłączać się do jednej z naszych czakr, z której zaczynają wysysać życiodajną energię, zazwyczaj wybierając tę najsilniejszą, stanowiącą główne źródło naszej witalności.
Jedyną pozycją, która może pomóc uniknąć takiego koszmaru, jest zwiniecie się w pozycji płodu, co utrudnia dostęp do wrażliwych obszarów ciała. Warto więc zasypiać w ten właśnie sposób, jeśli nękają nas tego rodzaju nocne nawiedzenia ze strony ciemnych mocy.
Sposoby ochrony
Niestety, nie istnieje jedna, uniwersalna technika ochrony, która w stu procentach zabezpieczyłaby nas przed atakami tych mrocznych bytów. Kto choć raz doświadczył paraliżującej obecności nocnej zjawy, doskonale zna jej przerażające oblicze. Taka traumatyczna przygoda pozostawia głęboką ranę w psychice, a strach przed ponownym zaśnięciem i sprowadzeniem na siebie kolejnego ataku staje się nieodłącznym towarzyszem.
Dlatego tak ważne jest, aby odpowiednio się chronić przed udaniem się na spoczynek. Na boldogság mamy do dyspozycji kilka prostych, a zarazem skutecznych metod. Jedną z nich jest rozstawienie w kątach sypialni małych talerzyków z solą, która od wieków uważana jest za potężny, oczyszczający byt. Innym sposobem może być zapalenie na noc światła lub białej, niewinnej świecy, których blask ma moc odstraszania ciemnych mocy.
Pokój można też oczyścić za pomocą dymu z białej szałwii, rośliny o niezwykłych właściwościach oczyszczających. Przy łóżku warto ustawić kryształy, które wcześniej należy odpowiednio „zaprogramować” na ochronę. Świetnym rozwiązaniem jest także wyobrażenie sobie, że przed snem okrywamy swoje ciało szczelną „kołdrą” ze światła, która nie przepuści żadnych negatywnych energii.
Niekiedy nawet nie musimy podejmować specjalnych zabiegów, ponieważ dobrą ochronę stanowią… nasze koty! Te niezwykłe zwierzęta mają bowiem wyjątkową umiejętność jednoczesnego przebywania w naszym wymiarze i w świecie astralnym. Wiele osób wcześniej nawiedzanych przez złe moce zauważyło wyraźne osłabienie, a nawet całkowite ustanie nocnych ataków, gdy do ich domu wprowadziły się koty, które zaczęły z nimi sypiać.
Zdarza się też, że otrzymujemy nieoczekiwaną pomoc od „wyższych sił”. Nagle możemy poczuć, jak coś gwałtownie ciągnie nas w górę lub w dół, powodując nagłe wybudzenie z pułapki pomiędzy światami.
Zdecydowanie nie pomogą natomiast żadne leki nasenne czy inne środki farmakologiczne. Wprawdzie zaspokoją nasz głód snu, ale za cenę całkowitej utraty czujności i sił witalnych. Będziemy wówczas zupełnie nieuświadomieni tego, co się wokół nas dzieje, a to z kolei nie wyeliminuje zagrożenia ze strony ciemnych bytów, lecz je spotęguje.
W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest poszukanie wsparcia u osób, które same przeszły przez podobne doświadczenia i mogą zaoferować pomoc opartą na własnej wiedzy duchowej. Różne tradycje, w tym rdzenni Amerykanie, podpowiadają też tworzenie specjalnych „łapaczy snów” mających za zadanie odganianie demonów i innych mrocznych istot. Choć nie są to metody w stu procentach skuteczne, szczególnie przy bardzo potężnych bytach, to warto je stosować jako uzupełnienie pozostałych zabezpieczeń.
Najważniejsza jest jednak świadomość tego, z czym mamy do czynienia. Możemy wprawdzie lekceważyć te doświadczenia, bagatelizować je jako zwykłe koszmary czy nocne mary, ale nie unikniemy w ten sposób rzeczywistego problemu. Lepiej zaakceptować prawdę, że nocne najazdy są czymś więcej niż tylko majaczeniami podświadomości. Tylko wtedy będziemy mogli odpowiednio przed nimi się bronić, nie poddając się bezmyślnie nocnym atakom, które stanowią realne, duchowe zagrożenie.
Jak się bronić
Jeżeli jednak mimo wszelkich zabezpieczeń, dojdzie do ataku tych mrocznych najeźdźców, nie wolno się poddawać. Należy stanowczo się im przeciwstawić i bronić przed ich podstępnymi działaniami. Na nasze szczęście mamy do dyspozycji kilka skutecznych metod obrony.
Najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście całkowite wybudzenie się i wstanie z łóżka, gdyż powoduje to zerwanie kontaktu ze światem astralnym, w którym mają one swoje siedlisko. Niestety, bardzo często jest to niemożliwe z uwagi na fakt, że ich pierwszym działaniem jest sparaliżowanie naszego ciała, pozbawiając nas możliwości jakiegokolwiek ruchu.
W takiej sytuacji za wszelką cenę staraj się nie patrzeć „w twarz” bytowi, gdyż spojrzenie w tę otchłań przerażenia i zła może całkowicie osłabić twoją obronę, a także wywołać nieprzepartą falę lęku i sprawić, że odczujesz z całą mocą jego przeraźliwą, mroczną energię. Będzie to karmić jego siły negatywną energią strachu.
Spróbuj więc zamiast tego poruszyć jakąkolwiek częścią swojego ciała, chociaż z pewnością nie będzie to łatwe zadanie. Skoncentruj całą swoją pozostałą wolną wolę na ściśnięciu z całych sił palca u ręki lub nogi. To może wystarczyć, aby przełamać klątwę paraliżu.
Pamiętaj też, że ciemne moce ze świata astralne nie znoszą blasku światła. Możesz zatem spróbować wyobrazić sobie, że zapalasz świecę, a jej jasny płomień rozproszy wszystkie mrocznie chmury. Wprawdzie mroczna zjawa z pewnością będzie temu przeszkadzać, ale nie poddawaj się i wytrwaj w tej wizualizacji. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest otoczenie się samemu białym, jasnym światłem, które ochroni cię przed wnikaniem mrocznych energii i nie pozwoli im się zbliżyć.
Możesz również przejść do bezpośredniej kontrofensywy i zaatakować te pełne zła byty. Wyobraź sobie, że wysyłasz w ich kierunku wiązki energii wypuszczane przez twoje palce, wyglądające jak białe lub kolorowe, świetliste promienie niczym laserowe miecze. Dzięki nim będziesz mógł skutecznie walczyć i odpierać ataki tych niepożądanych najeźdźców ze świata astralne. To z pewnością efektywna metoda obrony.
Nie zapominaj, że kluczem do sukcesu jest tutaj silna wiara we własne możliwości, odwaga i stanowczość w przeciwstawianiu się plugawym siłom zła. One nie mają nad tobą żadnej realnej władzy, jeśli nie dasz się zastraszyć i nie poddasz się ich manipulacjom. Wykorzystaj moc jasnych energii i własnej niepokornej determinacji, a z pewnością uda ci się przetrwać ten niełatwy bój.
Po ataku
Teraz, gdy znasz już różne skuteczne metody obrony przed tymi mrocznym najeźdźcami, warto pamiętać, że największą i najlepszą tarczą ochronną jest czyste serce i mocna, jasna aura. Nie powinniśmy dusić w sobie żadnych negatywnych uczuć – uraz, krzywd, gniewu czy agresji. Zamiast tego powinniśmy obdarzać innych przebaczeniem i bezwarunkową miłością, otwierając się na te same uczucia w stosunku do samych siebie.
Gdy tylko uda nam się przetrwać atak tych plugawych istot, w końcu następuje całkowite wybudzenie i powrót do rzeczywistości. Jeśli zdołaliśmy skutecznie obronić się i nie dopuścić, aby podstępne byty zbliżyły się i odebrały choć część naszej życiodajnej energii, z pewnością będziemy odczuwać ulgę i wyzwolenie. Niestety, jeśli nie udało się ich powstrzymać, możemy doświadczyć ogromnego wyczerpania sił witalnych, a na pewno paraliżującego strachu.
W takiej sytuacji najlepiej jest jak najdłużej odwlec ponowne zaśnięcie, dać sobie czas na regenerację i odpoczynek w pełnej świadomości, bez ryzyka przeniesienia się w pułapkę pomiędzy światami. Dopiero gdy nasze siły znów okrzepną i odzyskamy pewność siebie, możemy spokojnie udać się na spoczynek.
Warto przy tym pamiętać, że walka z ciemnymi mocami ze świata astralnego to nieodłączny etap na ścieżce duchowego rozwoju. Każda osoba, która postanawia iść tą drogą, prędzej czy później musi się z tym zmierzyć. Pozytywną stroną tej bolesnej próby jest to, że dzięki tym doświadczeniom i pokonaniu ciemnej strony, stajemy się silniejsi i bardziej zahartowani.
Wychodząc zwycięsko z tych zmagań, otwieramy się na wyższe poziomy duchowej ewolucji. Im więcej takich prób przejdziemy, im więcej mroku rozproszymy światłem swojej duszy, tym większe postępy uczynimy na tej niezwykłej ścieżce rozwoju. Choć nie jest to łatwy proces, pozwala nam wznieść się na wyżyny, na jakich wcześniej nawet nie śmieliśmy marzyć.
Świadomość zagrożenia
Ten artykuł miał na celu nie tylko uświadomić istnienie ciemnych energii w świecie astralnym, ale także wskazać skuteczne sposoby ochrony przed ich podstępnymi atakami. Jeśli padłeś ich ofiarą, nie ma absolutnie żadnej potrzeby odczuwania winy czy osądzania samego siebie. Ważne jest, abyś zrozumiał, że przyczyną napaści nie jest twój charakter, postępowanie czy wewnętrzna moc. To po prostu naturalny skutek tego, że poprzez własną duchową ewolucję stawiasz opór mrocznym siłom, które nienawidzą światła i pragnęłyby utrzymać nas w niewiedzy.
Chociaż im głębiej wkraczamy na ścieżkę duchowości, tym bardziej narażamy się na ataki ze strony tych plugawych najeźdźców, to w żadnym wypadku nie powinno nas to zrażać czy powstrzymywać. Jest to nieodłączna, choć bolesna część procesu rozwoju, która czyni nas jedynie silniejszymi i pozwala wznieść się na wyższy poziom wtajemniczenia.
Dlatego zawsze pamiętaj o konieczności nieustannej czujności i ochrony swojego jestestwa przed zakusami ciemnych mocy. Ale nie unikaj też z tego powodu konfrontacji, kiedy będzie taka potrzeba. Wychodząc z niej zwycięsko, zyskasz nie tylko nowe, potężne moce, ale także bezcenne doświadczenie, które będzie cennym drogowskazem na dalszej drodze.
Nigdy nie łudźmy się, że ten świat, fizyczny i astralny, jest przyjaznym i bezpiecznym miejscem. Zawsze będą na niego czyhać wrogie siły, pragnące pogrążyć nas w nieświadomości i zwątpieniu. Jednak jeśli podążasz swoją ścieżką z czystym sercem, nieskalaną intencją i niewzruszoną wiarą w światło, żadne ciemne moce nie będą w stanie cię powstrzymać.
Bądź zatem odważny i nieustraszony, świadomy licznych zagrożeń, ale też swojej wewnętrznej siły i potęgi. To najlepsza tarcza, jaka w ogóle może cię spotkać w konfrontacji ze światem astralnym. Dopóki pielęgnujesz w sobie płomień miłości, szczerości i prawdy, nic nie będzie w stanie zgasić blasku twojej duchowej esencji. A ona z kolei rozpali każdą ciemność na twojej drodze.