Cześć wszystkim, potrzebuję pomocy. Szukam sprawdzonej i doświadczonej osoby, która rzuca prawdziwe uroki miłosne. Przejrzałam już masę ofert w internecie i sama nie wiem, co o tym myśleć. Zależy mi na skutecznych, tradycyjnych metodach, a nie smsowych ściemach za parę złotych. Jeśli ktoś z Was orientuje się w temacie i mógłby polecić kogoś godnego zaufania, byłabym bardzo wdzięczna. Znam wszelkie przeciwwskazania, więc proszę o powstrzymanie się od przestróg. Po prostu nie odpowiadajcie, jeśli nie możecie udzielić mi przydatnej rady. Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi!
może spróbuj jakiejś starej, ludowej magii? Słyszałem, że ludzie kiedyś sami robili rytuały z kwiatami, świecami, specjalnymi strojami i posiłkami. Może warto poszukać takich dawnych obrzędów? Albo jak już byłeś gotowy więcej zainwestować, to podobno dobre było składanie ofiar z drogocennych kruszców i kamieni. Chociaż nie znam już dokładnych szczegółów.
W ten sposób możesz wyrządzić krzywdę sobie oraz tej drugiej osobie. Radzę uważać.
Masz całkowitą rację. Rzucanie uroków miłosnych czy jakiekolwiek czarowanie w celu zdobycia czyjejś miłości wbrew jego/jej woli jest bardzo nieetyczne i może mieć poważne negatywne konsekwencje.
Nie warto ryzykować takich nieprzewidzianych skutków. Magia miłosna powinna służyć jedynie do pomocy sobie w przyciągnięciu prawdziwej, odwzajemnionej miłości, a nie do zmuszania lub kontrolowania innych osób. Jak słusznie zauważyłeś, nie możemy naruszać niczyjej wolnej woli. Zdecydowanie lepiej skupić się na pozytywnych praktykach, rytuałach i czarach otwierających nas na miłość, ale bez ingerencji w czyjekolwiek życie. Dzięki za te ważne przypomnienia i przestrogi. Mądrze jest postępować z maksymalnym szacunkiem i ostrożnością w tego typu sprawach.
Mimo że jak to mówisz przeczytałaś mnóstwo informacji o niebezpiecznych konsekwencjach rzucania uroków miłosnych, to lekceważysz te ostrzeżenia i uważasz je za przesadzone ględzenie. Takie lekkomyślne podejście prowadzi do pytania - czy następnym krokiem nie będzie prośba o przepis na rzucenie klątwy na siebie i tę drugą osobę? Patrząc na twoją postawę, mogę z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że tak naprawdę nie zależy ci na dobru tej osoby, na którą chcesz rzucić czar. Kompletnie. Skoro więc nie obchodzi cię jej dobro, to logicznie rzecz biorąc, po co w ogóle trudzić się rzucaniem czaru na kogoś, kto tak naprawdę nie leży ci na sercu?
Wątpię, że ktokolwiek odpowiedzialny i dbający o własne dobro podzieli się z tobą instrukcją na rzucenie uroku miłosnego. Nikt racjonalny nie będzie bez potrzeby ingerował w czyjeś życie, narażając się na negatywne konsekwencje tej ingerencji - nazywaj to prawem odwetu, karmą czy jak chcesz, ale taka rzeczywistość zwykle źle kończy się dla egoistów.
Zamiast tego, posłuchaj mojej rady. Jeśli chcesz osiągnąć zamierzony efekt, czyli zdobyć czyjąś miłość, ale bez stosowania przymusu, nie staraj się zmieniać tej osoby. Skoncentruj się na zmianie samego siebie. Jeżeli wierzysz w moc magii, spróbuj praktyk i rytuałów, które uczynią cię bardziej atrakcyjnym i pociągającym dla płci przeciwnej. Poszukaj magicznych sposobów na stanie się kimś, kogo ta konkretna osoba pragnie. Pamiętaj jednak, że musisz autentycznie wierzyć w skuteczność tych praktyk oraz rzeczywiście pragnąć tego związku, inaczej nie zadziałają. Co do konkretnych formuł, jeśli nie znajdziesz ich na forach, możesz poprosić o nie osoby zajmujące się tą dziedziną.
Dziękuję bardzo za porady. Myślę, że trudno oczekiwać, żebym opisywała na forum całą skomplikowaną historię i przyjmowanie tak ot, że jestem nieodpowiedzialna, jest nie fair. Trzeba o człowieku wiedzieć dużo więcej, żeby móc się odważyć go oceniać. Powiem tylko, że historia zaczęła się ok. 7 lat temu, a od 3 lat czekam nieprzerwanie na tę osobę, więc logiczny wywód, dowodzący, że mi na niej nie zależy, jest - delikatnie mówiąc - nietrafny. Dziękuję raz jeszcze za porady!
Moim zdaniem, niech robi co uważa za słuszne. Może spróbować rzucić urok miłosny, jeśli tylko ma na to ochotę, ale ostrzegam, że to raczej iluzja niż prawdziwa miłość. Taka zaczarowana relacja nie opiera się na wzajemnym, szczerym uczuciu, a jedynie na chwilowym "posiadaniu" drugiej osoby i krótkotrwałych namiastkach miłości. Poza tym, efekty takich uroków zwykle nie trwają długo, zatem nie licz na coś trwałego. Końcowa decyzja należy jednak do niej.
Jeśli rzeczywiście leżałoby Ci na sercu dobro tej osoby i pragnęłabyś prawdziwej, szczęrej miłości, to dążyłabyś do tego, aby ktoś pokochała Cię takim, jakim jesteś, zamiast rozważać przywiązanie tej osoby do siebie za pomocą magicznych sztuczek.
Niezależnie od okoliczności, próba odebrania komuś wolnej woli jest zwyczajnie niesprawiedliwa. Podstawowym prawem człowieka jest możliwość dokonywania własnych wyborów. Czy sama chciałabyś, żeby ktoś Ci to prawo odebrał? Co do komentarzy, że nie znam całej sytuacji, to rzeczywiście jej nie znam, ponieważ nie została ona w pełni przedstawiona. Mogłam więc odnieść się jedynie do tego, co zostało wypowiedziane.
Miłości nie zdobędzie w ten sposób. Spetanie czy przyciągnie - już szybciej. A jeżeli później z tego wyewoluuje miłość to jej zysk. Jak nie, to będą 2 osoby, które świadomie mogą nie chcieć się na oczy widzieć a będzie je ciągnąć do siebie. Jak klątwa, co nie?
Niedawno trafiłam na tekst opisujący przypadki osób, które rzekomo padły ofiarą uroku miłosnego. Z prawdziwą miłością nie miało to jednak nic wspólnego, chodziło raczej o niepohamowany pociąg fizyczny. Byli po prostu niezwykle rozpaleni seksualnie ;D
Jeśli faktycznie uda jej się rzucić taki urok, to sprawione przez nią przyciąganie sprawi, że będą przebywać bardzo blisko siebie przez dłuższy czas. A wtedy, po prostu przyzwyczajając się do swojej obecności, ofiara uroku może z czasem naprawdę się w nim zauroczyć i zakochać. Może więc zamysł stojący za tą magiczną praktyką jest taki, aby wymusić bliski kontakt, który potencjalnie może przerodzić się w prawdziwe uczucie między obiema stronami. Takie podejrzewasz intencje stojące za próbą użycia czarów miłosnych.
Próba przywiązania kogoś do siebie za pomocą zaklęć, zamiast własnym wysiłkiem na to zapracować, to postawa godna życiowego nieudacznika i tchórza. Chcieć osiągnąć wszystko na najłatwiejszej drodze, przy minimalnym nakładzie pracy. Używanie magii w celu wywoływania uczuć jest z góry skazane na niepowodzenie, między innymi przez ingerencję w wolną wolę drugiego człowieka.
Masz problemy emocjonalne, daj mu spokój.
Generalnie jeśli bardzo chcesz go mieć to musisz poszukać jakiegoś dobrego rytualisty do tego.
Wy tu piszecie o odbieraniu wolnej woli ale ja czytałam że tak się dzieje w przypadku użycia czarnej magii. Biała jest chyba bezpieczna czyż nie?
Czy biała magia dobra jest na każdy przypadek? Czy są może sytuacje gdzie trzeba użyć czarnej?