Hej wszystkim! Ostatnio natknęłam się na ciekawą dyskusję na temat pochodzenia run. Jest tyle teorii, że aż głowa boli! A wy jak myślicie, skąd się wzięły te tajemnicze symbole?
No cóż, pochodzenie run to temat rzeka. Mamy wersję grecko-łacińską, północnoetruską, azjatycką, a nawet mitologiczną z Odynem na czele. Ja osobiście skłaniam się ku wersji północnoetruskiej, ale przyznaję, że każda z tych teorii ma w sobie coś intrygującego.
Ja osobiście skłaniam się ku wersji północnoetruskiej. Wiele wskazuje na to, że runy wywodzą się z połączenia alfabetu północnoetruskiego i ogamicznego. Oczywiście, wersja grecko-łacińska też ma swoje argumenty, szczególnie jeśli chodzi o kształt run. No i nie zapominajmy o mitologicznej wersji z Odynem! Ciekawe, co sądzą inni?
Pochodzenie run to zagadka owiana wieloma tajemnicami. Ja również przychylam się do wersji północnoetruskiej, chociaż mitologia dodaje runom niezwykłego wymiaru. Wyobraźcie sobie Odyna, wiszącego na Yggdrasilu, aby poznać tajemnicę run.
No cóż, mitologia mitologią, ale trzeba pamiętać, że futhark to jedyny skrypt runiczny zaakceptowany przez naukę. Te wszystkie "runy aniołów" i inne nowoczesne wynalazki to już zupełnie inna bajka.
A co myślicie o współczesnym zastosowaniu run? Czy opieracie się na starożytnych tekstach, czy korzystacie z nowszych interpretacji?
Ja staram się łączyć tradycję z współczesnością. Wiersze runiczne to podstawa, ale nie można zapominać, że każdy z nas ma swoją własną intuicję i doświadczenie. Ważne, żeby podchodzić do run z szacunkiem i otwartym umysłem.