Forum

Tarot, czy dla każd...
 
Powiadomienia
Wyczyść wszystko

Tarot, czy dla każdego?

28 Wpisy
10 Użytkownicy
0 Reactions
351 Widok
Posty: 14
Topic starter
(@sheina)
Połączone: 8 miesięcy temu

Hej! Mam ostatnio taki dylemat związany z tarotem. Dużo się słyszy, że tarot jest "dla każdego", ale ja jakoś nie mogę się z tym zgodzić. Wydaje mi się, że nie każdy nadaje się do wróżenia z tych kart, nawet jak bardzo by się nie starał.

Wychodzę z założenia, że karty jakby wyczuwają nasze nastawienie do nich. Możesz się skupiać, oczyszczać je i robić wszystko jak należy, ale jeśli karty poczują, że masz do nich obojętny lub powierzchowny stosunek, to się przed Tobą nie otworzą i nie zdradzą prawdy.

Nie chodzi tu nawet o umiejętność odczytywania znaczeń kart, bo można po prostu czytać gotowe interpretacje. Ale jeśli karty uznają, że nie podchodzisz do nich z należytym szacunkiem, to po prostu Ci pokażą czerwoną kartkę i tyle.

Zastanawiam się, czy to nie ma przypadkiem związku z naszą osobowością? Może osoby przygnębione, z niską samooceną, w jakimś stopniu depresyjne, nie powinny w ogóle bawić się w tarot, bo mogą sobie przez to zaszkodzić? Chociaż kto wie, może akurat ja nie mam predyspozycji hehe.

No więc jak myślicie, jest w tym jakaś prawda?

27 Replies
Posty: 7
(@nereida)
Połączone: 8 miesięcy temu

Tarot to nie jest zabawka dla każdego. Moim zdaniem, żeby dobrze z niego korzystać, potrzeba czegoś więcej niż tylko chęci. Jakichś specjalnych zdolności czy predyspozycji, które nie każdy posiada. Bez tego talentu, nawet przy największych staraniach, może być ciężko nawiązać prawdziwą więź z kartami i odczytać je w pełni. Tarot to chyba jednak nie jest narzędzie, które będzie działać jednakowo dobrze dla każdej osoby. Niektórzy mają do tego po prostu większe predyspozycje niż inni.

Odpowiedz
Posty: 1
(@werona)
Połączone: 8 miesięcy temu

Technicznie rzecz biorąc, każdy może się nauczyć na pamięć znaczeń poszczególnych kart tarota. Ale do prawdziwego wróżenia, do tego żeby naprawdę dobrze odczytywać karty i ich przekaz, potrzeba czegoś więcej niż tylko suchej wiedzy. Chodzi o tę wewnętrzną, magiczną moc, intuicję, która pozwala nawiązać głębszą więź z kartami i zrozumieć ich prawdziwy sens. Bez tej wrodzonej zdolności wróżenia, bez tego szóstego zmysłu, może być ciężko w pełni odczytać przesłanie kart. Wykucie ich znaczeń na pamięć to dopiero pierwszy krok, ale żeby faktycznie dobrze wróżyć, potrzeba czegoś więcej - tej szczególnej mocy, której nie każdy posiada.

Odpowiedz
2 Replies
(@sheina)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 14

@werona Też tak właśnie myślę.

Odpowiedz
(@nereida)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 7

@werona Mam odmienne zdanie. Tutaj nie chodzi tylko o wyuczenie się. Jak ktoś nie ma odpowiednich predyspozycji, to nic z tego.

 
Odpowiedz
Posty: 5
(@jagawiedzma)
Połączone: 7 miesięcy temu

Tarot nie jest dla każdego, a ja jestem tego najlepszym dowodem. Karty totalnie mnie odrzuciły i nawet nie dały mi szansy, żebym mógł się nauczyć co one znaczą. Po prostu bardzo mnie nie trawią.

Odpowiedz
1 Reply
(@sheina)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 14

@jagawiedzma Tarot to jakby taki wybredny człowiek, który nie chce się zaprzyjaźnić z każdym. Możesz do niego podchodzić i starać się nawiązać kontakt, ale on woli stać z boku i swoją postawą dawać ci znaki "zostaw mnie, nie chcę z tobą rozmawiać". Tarot jest jak człowiek, który mówi "daj mi spokój, otworzę się tylko przed niektórymi wybranymi". Nie ważne, jak bardzo byś się starał, on i tak postawi blokadę i nie wpuści cię do swojego świata. Tarot sam decyduje, z kim chce się zaprzyjaźnić, a komu pokazuje swoją chłodną stronę.

Odpowiedz
Posty: 10
(@szerukna)
Połączone: 7 miesięcy temu

Co jaki czas można stawiać tarota? W sensie zamawiać? Co sądzicie o instagramowych tarocistkach? Czy ich tarot może być prawdziwy? 

Odpowiedz
3 Replies
(@sheina)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 14

@szerukna Tarot może uzależniać więc nie należy go zbyt często zamawiać. Te panie z instagramu to raczej ściema.

Odpowiedz
(@mgielka)
Połączone: 6 miesięcy temu

Posty: 6

@szerukna Tarot to czarna magia , to wspolpraca z bytami, które nie są z natury  przychylne człowiekowi choć bywają pomocne. One pokazują potencjał danej chwili , ale nie można traktować tego jak wyroczni.  Wróżenie bywa uzależniające i należy zachować zdrowy rozsądek. 

 

Odpowiedz
(@pajeczyna)
Połączone: 7 miesięcy temu

Posty: 66

@mgielka Dokładnie tak. Zasada jest taka, że jak ktoś chce wiedzieć coś więcej niż jest to dane człowiekowi, musi liczyć się z tym, że ta wiedza może pochodzić od czegoś, co nie do końca ma dobre intencje.

Odpowiedz
Posty: 5
(@jagawiedzma)
Połączone: 7 miesięcy temu

@sheina Nawet jeśli u mnie tarot totalnie się nie powiódł, to wcale nie znaczy, że u Ciebie czy innych osób też tak będzie. Spróbować zawsze możesz, nic nie ryzykujesz. Sama zobaczysz, jak to u Ciebie pójdzie.

To, że u mnie wszystko się waliło, to może i było jakimś oczyszczeniem. Coś się skończyło, ale za to z hukiem! Zwykle jak tarot nie chce z kimś współpracować, to jest dla tej osoby po prostu niezrozumiały.

W moim przypadku może to wynikało z jakichś obciążeń karmicznych? Może kiedyś źle wykorzystałam tarot albo zrobiłam coś, co zamknęło mi do niego drogę na przyszłość. Kto to wie.

Natomiast z runami jest u mnie zupełnie inaczej, je bardzo lubię. A tarot, poza chęcią poznania go, to on mi się no po prostu podoba wizualnie i chciałabym mieć różne talie, nawet kolekcjonować je. Ale widać nie w tym wcieleniu!

Radzę Ci, jak weźmiesz talię do ręki, to zwróć uwagę na swoje emocje i odczucia. To będzie pierwszy znak, czy jest między wami jakaś więź, czy nie. Dlatego ja np. wolę pewne rzeczy kupować osobiście w sklepie, a nie przez internet. Wtedy od razu wyczuwam, co jest grane.

Odpowiedz
Posty: 4
(@stilla)
Połączone: 7 miesięcy temu

Wydaje mi się, że jeśli komuś tarot nie jest pisany, to nawet nie przejdzie mu przez myśl, żeby się nim interesować. Taka osoba po prostu nie będzie czuła tego zew.

Ale zdarza się też, że problem nie tkwi w samym tarocie, tylko w konkretnej talii, z której korzystamy. Może się okazać, że z jedną talią nie czujemy kompletnie żadnego kontaktu. Ale inna talia może nas od razu oczarować i nawiązać z nami świetną więź. Dlatego czasem warto zmienić talię, jeśli coś nie gra. Nie zawsze wina leży po stronie tarota samego w sobie, czasem po prostu trafiamy na złe karty dla siebie.

Odpowiedz
3 Replies
(@jagawiedzma)
Połączone: 7 miesięcy temu

Posty: 5

@stilla Nie mogę się z tym do końca zgodzić, bo tarot rzeczywiście mnie zainteresował i spróbowałam korzystać z różnych talii. Jednak bez względu na to, z jakich kart korzystałam, efekt był niezadowalający.

Odpowiedz
(@stilla)
Połączone: 7 miesięcy temu

Posty: 4

@jagawiedzma Ja próbowałam pracować z lenormandami. Z jednej strony czułam do nich pewne przyciąganie, podobała mi się ta talia. Ale z drugiej strony zupełnie nie potrafiłam ich ani zrozumieć ani nauczyć się ich znaczeń. Miałam wrażenie, że one nie chcą ze mną nawiązać kontaktu.

Ale może to kwestia tego, że po prostu jeszcze nie nadszedł na to odpowiedni czas? Może na razie nie jesteśmy gotowi na współpracę, ale kto wie, co przyniesie przyszłość?

Odpowiedz
(@sheina)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 14

@jagawiedzma Wiesz, jak było ze mną? Kupiłam talię w sklepie stacjonarnym, bo nie jestem do końca przekonana do zakupów przez internet, chciałam zobaczyć te karty z bliska. Niektóre z nich nawet mnie trochę przerażały swoim wyglądem, ale były i są naprawdę piękne. Kiedy je biorę do ręki, czuję ogromną gorącą energię w sobie, tak intensywną... Karty czasami po prostu uciekają mi z talii, gdy je tasuje, ale to są te, które dają mi prawdziwe odpowiedzi.

Dopiero zaczynam odczytywać gotowe interpretacje, bo na razie bardzo ciężko mi wyłowić znaczenia spośród tak wielu, bo jestem zupełnie nowa w tym wszystkim... Może kiedyś uda mi się samodzielnie odczytywać karty, ale na to potrzeba czasu.

Odpowiedz
Posty: 1
(@pluszowy_kot)
Połączone: 6 miesięcy temu

Wysłany przez: @sheina

iedy je biorę do ręki, czuję ogromną gorącą energię w sobie, tak intensywną.

 

Mam dokładnie takie same doświadczenia.

Najpierw tarot miała moja siostra, i okazało się, że lepiej "gadał" ze mną niż z nią – jakoś czułam z nim większą więź. Kiedy siostra wyjechała na stałe za granicę, postanowiłam kupić własne karty. Może to banalne, ale przeglądałam karty w Empiku. Żadne z nich tak naprawdę mi się nie podobały, więc wyszłam bez niczego, ale jedna talia zapadła mi w pamięć i przez kilka dni nie mogłam przestać o niej myśleć. W końcu ją kupiłam. Na początku karty były lekko "nieufne", pokazywały dość pesymistyczne scenariusze, ale z czasem zaczęliśmy się dogadywać. Teraz, kiedy z nimi pracuję, czuję od nich takie ciepło, a karty, które wypadają podczas tasowania, zazwyczaj pokazują prawdziwą odpowiedź.

Mam również takie przeczucie, że jeśli rozkładam karty dla kogoś, kto nie ma "talentu" do tarota lub ma niewłaściwe podejście do kart i wróżenia (np. uważa, że karty pokażą jedyny słuszny scenariusz i uzależnia od tego swoje decyzje), tarot nie chce mówić. Pojawiają się wtedy karty, które są zupełnie bez sensu, nie mające ze sobą żadnego związku, i nie potrafię ich zinterpretować. Wtedy wiem, że nic z tego nie będzie.

Szczerze mówiąc, niezbyt lubię rozkładać karty dla innych. Traktuję tarot jako sposób na wizualizację tego, co tkwi we mnie. Wierzę, że człowiek zawsze zna rozwiązanie swojego problemu, tylko musi je w sobie odnaleźć. Kiedy rozkładam karty, proszę, żeby pokazały mi rozwiązanie, które gdzieś we mnie jest, ale którego nie potrafię sama znaleźć. Rozkładając karty dla innych, trudniej mi złapać takie "połączenie", żeby karty "wyciągnęły" z nich rozwiązanie. Może się zdarzyć, że pokażą tylko to, co ta osoba chce usłyszeć, a wtedy takie rozkładanie jest bez sensu.

 

Odpowiedz
1 Reply
(@sheina)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 14

@pluszowy_kot Nawet gdy ktoś pyta mnie o uczucia, to często pojawiają się karty bardziej związane z materialnymi aspektami, i często interpretuję je z uwzględnieniem cech danej osoby. Bo na temat uczuć karty mówią średnio... Eh. Na razie sama staram się nie interpretować, bo nie mam jeszcze wystarczającej wiedzy.

Odpowiedz
Posty: 7
(@nereida)
Połączone: 8 miesięcy temu

Niezłe rzeczy piszecie, serio. Podobno mam predyspozycje do wróżenia z kart, ale jeszcze nigdy tego nie sprawdzałam. Karty Anielskie - spoko, ale tarot? Ktoś mi kiedyś powiedział, że tarot to nie moja bajka, że lepiej pasowałyby mi runy. Kto wie, może coś w tym jest.

Na razie nie zamierzam się w to bawić. Jak będzie trzeba, to pójdę do kogoś, kto się na tym zna. Jakoś to "wróżka" do mnie nie pasuje, nie czuję tego. Nie mój klimat, no. ;P

Odpowiedz
2 Replies
(@sheina)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 14

@nereida Hej, no to może warto dać sobie szansę! Szkoda by było, gdyby potencjał się zmarnował. Kto wie, może odkryjesz w sobie coś fajnego? Nie zaszkodzi spróbować!

Odpowiedz
(@nereida)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 7

@sheina obecnie mam inne priorytety. 😉

Być może za kilka lat; jednak raczej nie będzie to tarot. W tym roku planuję nabyć Karty Anielskie.

Niemniej, z pewnością nie będę wróżką, gdyż to określenie zupełnie do mnie nie pasuje. Jeśli ktokolwiek kiedyś użyje wobec mnie tego terminu, spotka się to z moją zdecydowaną reakcją 🙂

Odpowiedz
Posty: 5
(@jagawiedzma)
Połączone: 7 miesięcy temu

No, tu się z Tobą zgadzam w stu procentach. Też mi się nie podoba nazywanie "wróżką" kogoś, kto zajmuje się Tarotem czy runami. Bo wróżki to przecież te malutkie stworzonka ze skrzydełkami, co to mieszkają na kwiatach i w lesie (tylko nie myśl, że o elfach mówię) 😀

A poza tym, nie wiem czemu, ale "wróżka" brzmi jakoś mało poważnie. Może dlatego, że tak się często nazywa ludzi od wróżenia. Ja tam wolę określenie "wiedźma". W końcu to słowo ma coś wspólnego z "wiedzą" i "wiedzeniem". Bardziej pasuje, nie?

Odpowiedz
Posty: 7
(@nereida)
Połączone: 8 miesięcy temu

Moim zdaniem, najlepiej pasuje termin doradca. Określenia typu 'wróżka' czy 'wróżbita' wydają się nieadekwatne.

Natomiast słowa wiedźma lub czarownica przywodzą na myśl osobę, która zajmuje się praktykowaniem magii.

Odpowiedz
2 Replies
(@jagawiedzma)
Połączone: 7 miesięcy temu

Posty: 5

@nereida Racja, często się zdarza, że ludzie praktykujący magię sięgają też po tarota czy runy. Te dziedziny często się ze sobą przeplatają.

Odpowiedz
(@nereida)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 7

@jagawiedzma No pewnie, że tak. Karty tarota i runy mają w sobie tę tajemniczą, magiczną nutę. Trudno zaprzeczyć, że jest w nich coś niezwykłego i fascynującego.

Odpowiedz
Posty: 10
(@rabinowa)
Połączone: 4 miesiące temu

W pracy z kartami ważne jest podejście i nastawienie. Jednak tarot może być narzędziem samopoznania i rozwoju dla każdego, kto podchodzi do niego z otwartością i szacunkiem. Nie ma jednego "właściwego" sposobu korzystania z tarota - każdy może znaleźć własną drogę. Osoby zmagające się z problemami emocjonalnymi powinny podchodzić do tarota ostrożnie i najlepiej pod okiem doświadczonego mentora. Kluczowe jest traktowanie kart jako narzędzia do refleksji, a nie jako źródła absolutnych prawd. Z czasem i praktyką można rozwinąć głębszą więź z tarotem. Najważniejsze to słuchać swojej intuicji i robić to, co czujesz, że jest dla Ciebie dobre.

Odpowiedz
Posty: 14
Topic starter
(@sheina)
Połączone: 8 miesięcy temu

Wysłany przez: @nereida

@sheina obecnie mam inne priorytety. 😉

Być może za kilka lat; jednak raczej nie będzie to tarot. W tym roku planuję nabyć Karty Anielskie.

Niemniej, z pewnością nie będę wróżką, gdyż to określenie zupełnie do mnie nie pasuje. Jeśli ktokolwiek kiedyś użyje wobec mnie tego terminu, spotka się to z moją zdecydowaną reakcją 🙂

Haha, ja zawsze mówię: "nieważne, jak to nazywasz", wszystko ma jakiś wspólny mianownik. Możesz po prostu być sobą, a nie koniecznie wróżką. Osobiście wolę określenie tarocista/tarocistka.

Jeśli chodzi o Anielskie Karty, to naprawdę są piękne i mają w sobie taką łagodność. Pewnie kiedyś też się nimi zainteresuję, jeśli tarot mi nie wyjdzie... Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Odpowiedz
1 Reply
(@nereida)
Połączone: 8 miesięcy temu

Posty: 7

@sheina Rzeczywiście, "tarocistka" lepiej pasuje. 🙂 Ale gdy ktoś zajmuje się różnymi rzeczami na raz, jak na przykład kartami Lenormand i Cygańskimi, to to określenie może być niewystarczające.

Tak, kupię Karty Anielskie, między innymi ze względu na ich wyjątkowy charakter. 🙂

Odpowiedz
Udostępnij: