Forum

Potrzebuję pomocy -...
 
Powiadomienia
Wyczyść wszystko

Potrzebuję pomocy - podejrzewam klątwę

17 Wpisy
5 Użytkownicy
0 Reactions
76 Widok
Posty: 6
Topic starter
(@typek)
Połączone: 4 lata temu

Cześć wszystkim. Mam poważny problem. Przez ostatnie 2 lata moja rodzina przechodzi istne piekło - choroby, wypadki, wrogość bliskich. Wszystko zaczęło się nagle i ma skalę przekraczającą zwykły pech. Podejrzewam, że ktoś mógł rzucić na nas klątwę lub zły urok. Znam nawet dwie osoby, które mogłyby to zrobić i mieć ku temu powód. Wierzę, że to możliwe, bo jestem osobą wierzącą. Jak się pozbyć klątwy? Gdzie szukać pomocy w takiej sytuacji? Pomóżcie proszę, jestem zdesprerowany.

16 Replies
1 Reply
(@elisabeth)
Połączone: 4 lata temu

Posty: 1

Wysłany przez: @typek

Cześć wszystkim. Mam poważny problem. Przez ostatnie 2 lata moja rodzina przechodzi istne piekło - choroby, wypadki, wrogość bliskich. Wszystko zaczęło się nagle i ma skalę przekraczającą zwykły pech. Podejrzewam, że ktoś mógł rzucić na nas klątwę lub zły urok. Znam nawet dwie osoby, które mogłyby to zrobić i mieć ku temu powód. Wierzę, że to możliwe, bo jestem osobą wierzącą. Jak się pozbyć klątwy? Gdzie szukać pomocy w takiej sytuacji? Pomóżcie proszę, jestem zdesprerowany.

Jeżeli na raz spadło na was tyle przedziwnych, pechowych rzeczy, to nawet i ja nie widzę tu powodów do zazdrości niczyich. Czasami w życiu tak już jest, że chujowe sytuacje się walą jedna za drugą - znasz to powiedzenie "nieszczęścia chodzą parami". Jeśli faktycznie macie teraz aż tak przesrane i wszystko nawaliło w krótkim czasie, to raczej może chodzić o jakąś klątwę rodzinną, której ciężko się pozbyć jakimiś ziołami czy czarami. Lepiej poszukajcie kogoś poważnego, kto się na tym zna i się tym zajmuje zawodowo, a nie jakiegoś świra z Facebooka czy telewizji nawijacza. I za to pewnie będzie trzeba nieźle zapłacić.

 

Odpowiedz
Posty: 13
(@trida)
Połączone: 5 lat temu

Przedstaw konkretne fakty i zdarzenia. Ogólne stwierdzenia, że "źle się dzieje" są niewystarczające. Aby można było coś doradzić, trzeba szczegółowych przykładów tego, co dokładnie cię i twoją rodzinę spotkało. Jakie konkretne nieprzyjemne wydarzenia miały miejsce? Podaj na dokładne sytuacje i przypadki, które skłaniają cię do przypuszczeń, że możecie być ofiarą klątwy lub uroku. Na jakiej podstawie wysnułeś taki wniosek? Co sprawia, że nie uważasz tego za zwykły zbieg okoliczności lub pecha? Im więcej rzeczowych detali przedstawisz, tym łatwiej będzie zrozumieć, z czym tak naprawdę się zmagasz i spróbować wskazać możliwe rozwiązanie lub źródło pomocy. Podaj jak najwięcej konkretów.

Odpowiedz
Posty: 6
Topic starter
(@typek)
Połączone: 4 lata temu

Dziękuję za zainteresowanie tematem. W ciągu ostatnich dwóch lat moja rodzina przeszła przez wiele trudnych sytuacji: matka zachorowała na tarczycę (co wcześniej nie zdarzało się w rodzinie), ojciec dostał astmy oskrzelowej, babcia przeszła wylew i straciła czucie w nogach, ja miałem poważny wypadek samochodowy, u dziadka wykryto nowotwór złośliwy i zmarł w ciągu roku. Prowadzimy niewielkie gospodarstwo rolne na wsi, gdzie dwukrotnie zachorowała nam krowa, a cielak padł. Dodatkowo odwrócili się od nas znajomi i rodzina, nawet długoletni przyjaciele z dzieciństwa. Podejrzewasz o to ciotkę, która nie otrzymała spadku (nie z naszej winy) oraz sąsiadkę, która jest bardzo zazdrosna, jeśli my coś mamy, a ona nie. Kilka osób może potwierdzić, że te dwie kobiety już wcześniej rzucały na kogoś zły urok. Kiedyś w to nie wierzyłem, ale teraz coraz bardziej utwierdzasz się w przekonaniu, że to jakaś zła moc. Jeżeli są jakieś pytania, to odpowiem na wszystko, byle tylko jakoś się od tego uwolnić.

Odpowiedz
Posty: 4
(@panther)
Połączone: 4 lata temu

Te choroby to mogą być skutki kiepskiej diety, a nie nagłej klątwy. Rak się rozwija latami, zanim wreszcie przychodzą objawy. Mam jednak watpliwości, czy te dwie baby miałyby dość mocy, żeby narobić u was takiego bałaganu. Rzucanie klątw to nie przelewki. Może po prostu zmieńcie podejście do życia? Zaprosicie tę sąsiadkę na jedzonko, ogarniecie ją miłością, a nie złą energią. Wszechświat wam to odwzajemni dobrymi rzeczami. A jak bardzo w to kłątwy wierzycie, to możecie spróbować placebo. Zaprosić jakiegoś znachora, niech wam "odklątwy" zrobi, a wam będzie lżej na duszy.

Odpowiedz
Posty: 13
(@trida)
Połączone: 5 lat temu

Co masz na myśli przez użycie placebo? O co chodzi z tym placebo? Wytłumacz, a potem przedstawię swoje przemyślenia.

A co do rzucania uroku, to wcale nie musisz być jakimś supermocarnym gościem energetycznie, żeby na kogoś "złe oko" rzucić.

Odpowiedz
1 Reply
(@panther)
Połączone: 4 lata temu

Posty: 4

@trida nie chcę Ci wszystkiego wyjaśniać, żebyś sama mogła dojść do pewnych prawd w przyszłości. Ale spróbuję ująć to krótko własnymi słowami: Mogę zgodzić się, że może to być faktycznie jakaś klątwa rodzinna, trudna do zdjęcia. Ludzie stosują różne metody egzorcyzmów, wypędzania demonów, tak jak robili to kapłani przed Jezusem. Ważne jest, żeby pacjent po prostu uwierzył w daną metodę. Bo to nie zioła czy obrzędy są istotą, tylko siła umysłu i świadomości - potęga ludzka i boska, której one są tylko kluczami. Może w jego rodzinie od dawna trzyma się jakaś negatywna energia, pesymizm, powtarzanie że zawsze mieli pecha? Takie myślenie i nastawienie przyciąga po prostu więcej nieszczęść. Jeśli jesteś wierzący - potrzebuje tej pozytywnej energii i wiary. Musi zastanowić się, w co tak naprawdę wierzy. Większa samoświadomość, miłość, wybaczenie, współczucie dla innych - to ich może uratować. Trzeba patrzeć z zachwytem na życie. Traktować rodzinę jak siebie. Nauczyć ich tej miłości. Niech dziadek podziękuje za chorobę, poprosi swoje wyższe ja/Jezusa o uzdrowienie i wyobrazi sobie codziennie, że jest zdrowy. Bo jak mówił Jezus - najważniejsza jest wiara i siła sprawcza w to, co się robi.

Odpowiedz
Posty: 13
(@trida)
Połączone: 5 lat temu

Typek, jak to wprost napiszę - to nie jest żadna klątwa rodzinna, aż tak źle z wami nie jest. Ale uważaj na ludzi, co będą chcieli cię naciągnąć na forsę, jeśli nadal będziesz szukał pomocy. Usłyszysz pewnie, że oni na bank zdejmą z was tę tragiczną klątwę. I przygotuj się, że powiedzą ci, że to klątwa sprzed 5 pokoleń przynajmniej i musisz im zgarnąć grube pieniądze, żeby się jej pozbyć. Więc nie daj się wkręcić w żadne przekręty naciągaczy. Jak chcesz, to poszukaj kogoś legalnego, ale nie wydawaj na to majątku.

Odpowiedz
Posty: 6
Topic starter
(@typek)
Połączone: 4 lata temu

Oprócz zmiany nastawienia na bardziej pozytywne, jakie inne rozwiązania mógłbym zastosować? Słyszałem, że kąpiel z ziołami może pomóc. Są jeszcze jakieś inne metody? Gdzieś wyczytałem, że lanie roztopionego wosku rzekomo działa na tego typu przeciwności losu. Może ktoś z was już korzystał z podobnych praktyk i mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami w tej kwestii?

Odpowiedz
2 Replies
(@panther)
Połączone: 4 lata temu

Posty: 4

@typek Dobra, to może najpierw wyjaśnijmy parę spraw. Ty to nazwałeś klątwą. Ale powiedz mi, czy wszystkie choroby w rodzinie od razu uważasz za jakąś klątwę? I czy według ciebie klątwy zawsze muszą pochodzić od ludzi?

Odpowiedz
(@typek)
Połączone: 4 lata temu

Posty: 6

@panther Tak, właśnie tak uważam. Zrozumiałbym jakąś pojedynczą chorobę lub wypadek, ale nie kilka w tak krótkim czasie. Skoro w mojej rodzinie nagle pojawiło się tyle różnych chorób i nieszczęść naraz, to nie może być to zwykły zbieg okoliczności. Jakaś pojedyncza choroba czy wypadek - może, ale nie taka lawina zdarzeń w krótkim okresie. Dlatego podejrzewam, że musi być to spowodowane jakąś klątwą.

Odpowiedz
Posty: 3
(@aksasyena)
Połączone: 4 lata temu

To może zaczniemy od końca...

Skoro piszesz, że jesteś osobą wierzącą i mieszkasz na polskiej wsi, to pewnie jesteś katolikiem.

Zapytam wprost - byłeś już z tym problemem u swojego spowiednika albo może u biskupa?

Może warto to zrobić? No ale skoro wolisz radzić się tutaj...

To, że znajomi i rodzina się od was odwrócili, to niestety normalna rzecz w takich sytuacjach, a nie żadna klątwa.

Większość ludzi tak po prostu reaguje. Nie ma tu żadnych cudów, klątw czy tym podobnych rzeczy.

Jeśli chodzi o te choroby, to jeden przypadek raka w starszym wieku, ewentualnie problemy z tarczycą (które są dziś dość powszechne) albo wypadek, to nic nadzwyczajnego, a na pewno nie klątwa.

Jeżeli w ogóle można tu o czymś mówić, to raczej o serii trudnych aspektów planet, zwłaszcza Saturna, który od ponad dwóch lat przebywa w znaku Skorpiona.

Odpowiedz
1 Reply
(@typek)
Połączone: 4 lata temu

Posty: 6

@aksasyena Piszesz, żebym poszedł do księdza, w sumie sam nie wiem czemu tego nie robię. Może nie jestem aż tak blisko związany z kościołem, a może się po prostu wstydzę... Teraz już sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć - może rzeczywiście nie ma żadnych klątw, tylko ja ślepo w nie wierzę? A co powiecie na bioenergoterapię? Znam jednego bardzo dobrego bioenergoterapeutę, może warto do niego iść?

Odpowiedz
Posty: 4
(@panther)
Połączone: 4 lata temu

Jeśli chodzi o klątwę, to można ją zdjąć samemu, chyba że potrzebujesz placebo w postaci ziół i obrzędów. Proponowałbym iść drogą miłości. 

Odpowiedz
Posty: 3
(@aksasyena)
Połączone: 4 lata temu

Może warto też sprawdzić, czy z samym waszym domem wszystko jest okay. Czy to nie jest jakieś toksyczne lub naładowane złymi energiami miejsce. Sam przez 30 lat mieszkałam w domu, pod którym przechodziło sporo żył wodnych. A niedawno dowiedziałam się, że w czasie II wojny światowej kwaterowali tam Niemcy. Możliwe, że torturowali albo zabijali tam więźniów, tego nie jestem w stanie potwierdzić. Ale wyczuwałam tam mocne, ciężkie energie. Chociaż udało mi się wiele zmienić przez medytację, to tych cieków wodnych się nie pozbędziesz. Może z waszym domem jest podobnie. Warto od tego zacząć - sprawdzić energię domu. Bo jeśli jest z nim coś nie tak, to żadne rytuały nie pomogą, dopóki tego nie usuniecie.

Odpowiedz
1 Reply
(@typek)
Połączone: 4 lata temu

Posty: 6

@aksasyena Może masz rację z tymi żyłami wodnymi, bo pod naszym domem też coś takiego może być. A co myślicie o bioenergoterapii? Mogłaby tu jakoś pomóc?

Odpowiedz
Posty: 13
(@trida)
Połączone: 5 lat temu

W internecie można kupić takie odpromienniki ADR, które jak słyszałam mają być przydatne. Cena znośna, dobry zasięg i nie trzeba ich specjalnie ustawiać. Nie sądzę, żeby to co opisywałem miało związek z klątwą. Jeśli jednak coś takiego miało miejsce, to możesz w myślach poprosić, żeby to co złe jest na was kierowane, odbiło się z powrotem do nadawcy. Zrób to ze 3 razy. Sam też kiedyś w to nie wierzyłam, ale spróbowałam z tym "odbiciem" i wtedy moje zdrowie się poprawiło, jakbym się czegoś pozbyła. Rodzice też czuli różnicę, chociaż nie wiedzieli, że coś zrobiłam. Może to kwestia perspektywy? Może wcześniej nie zwracaliśmy uwagi, że tyle osób wokół choruje, a teraz dopiero to zauważyliśmy? Jedzenie pełne chemii, meble, dywany, środki czystości - wszystko może powodować problemy zdrowotne. Spróbuj tej prośby o "odbicie" i zwrot zabranej energii. Może to pomoże.

Odpowiedz
Udostępnij: